środa, 3 lipca 2013

Nowe życie rozdział 12

Kolejna część. Nie betowana, bo chciałam ją dodać szybko.
Z dedykiem dla Ai bo jej się nie chce pisać. Mam nadzieję, że to Cię chociaż trochę zmotywuje.
A teraz zapraszam i liczę na komentarze.
A.



Sprzątanie i robienie obiadu, a zwłaszcza tarzanie się po mokrej podłodze ze złamaną ręką jest dość ciekawym i dziwnym zajęciem. Zapomniałem nawet, że gipsu nie można moczyć. Efektem tego było siedzenie na krześle i dyrygowanie Seikim, który wyraźnie sie denerwował. Żartuję. Tak naprawdę obaj robiliśmy posiłek. On obierał ziemniaki, ja sporządzałem sos. W pewnym momencie poczułem silne ramiona oplatające mnie w tali. Uśmiechnąłem się szeroko, czując oddech Seikiego na moim policzku. Poczułem się bardzo bezpieczny i kochany. Kiedy Ela nie było, przy blondynie czułem się dobrze. On położył jedną rękę na gipsie i pocałował mój policzek. To było takie miłe. Przez chwilę staliśmy tak przytuleni aż nie poczułem w mojej głowie tego specyficznego dotyku
Ładnie razem wyglądacie... - El wrócił a ja nadal byłem w ramionach Seikiego. Odłożyłem sos i odwróciłem się do niego, sięgając jego ust. Pocałowaliśmy się delikatnie i wtuliłem się w niego mocniej uśmiechając się. W pewnym momencie poczuliśmy na sobie oplatające nas ręce i cichy śmiech.
- Ślicznie razem wyglądacie, chłopcy. Moje dwa słodkie tygryski. - To była przecudowna chwila, poczułem się szczęśliwy, brakowało mi już tylko Mini z nami, jednak na tę chwilę byłem szczęśliwy. Obiad stał się mało ważny. Liczyli się tylko moi mężczyźni.
Po chwili, kiedy obiad był zrobiony zasiedliśmy do posiłku. El był bardzo szczęśliwy, my także. W pewnym momencie jednak ktoś zadzwonił do drzwi. Demon poderwał się, żeby otworzyć a Seiki w tym czasie odgarnął kosmyk moich włosów z czoła. Uśmiechnąłem się zarumieniony, jednak w tym momencie ktoś wszedł.
- Alan! - Krzyknęła moja najlepsza przyjaciółka, rzucając mi się na szyję. Prawie mnie udusiła, przytulając, by spojrzeć potem na blondyna i mruknąć - Seiki... - Przeniosła spojrzenie na Ela. - Widzę, że sobie nieźle urządziłeś życie braciszku...
- Braciszku? - Prawie gałki oczne mi wypadły ze zdziwienia. Nie dane mi było jednak wyjść z niego i cokolwiek powiedzieć, ponieważ uśmiechnęła się i powiedziała
- Wiesz... mówiłeś im już? - El zamyślił się i po chwili odrzekł
- Nie... Jeszcze nie... Chciałem im powiedzieć dzisiaj... Kiedy zobaczyłem ich wtulonych w siebie. Chciałem mieć pewność. - Uśmiechnął sie delikatnie. Spojrzeliśmy z Seikim po sobie i potem na rodzeństwo.
-O co chodzi? - Zapytał w końcu blondyn. Widzieliśmy roześmiane i roziskrzone oczy demona. Mini uśmiechała się szeroko, poganiając brata
- Em. Bo chciałem, żebyśmy zamieszkali razem, we trójkę w domu, który... kupiłem i remontuje. - Kolejny raz moje oczy prawie wypadły z oczodołów i jedyne co mogłem wydobyć z siebie było
- Ale Lucas idzie z nami.
- Zdecydowanie. Lucas idzie z nami, albo zostajemy. - Dodał Sei.
- Ok chłopcy, weźmiemy go. Cieszę się, że jesteście tak zgodni teraz. - Roześmiał się El.
-Widać, że się kochacie. - Dodała Mini. Znów spojrzeliśmy na siebie, to na nich i od razu zaprzeczyliśmy. To prawda, coś się zmieniło jednak nie dokońca wiedziałem co. Przy Seikim było mi dobrze, ciepło i bezpiecznie. Przy Elu również w takim samym stopniu było. Cieszyłem się mając ich wszystkich tutaj ale żeby tradycji stało się za dość
- Ej... ale ja leżę po prawej stronie w łóżku... - Prawie krzyknąłem ze śmiechem
- Nie ma tak deklu... Ja chcę być po prawej... El będziesz spał w środku co nie?
- Nie ma mowy... Niech Alan śpi w środku...
- Ale ja nie będę...
- Będziesz- odgryzł się blondyn.I tak znów przekomarzeliśmy się dobre kilka minut. Demon i jego siostra patrzyli na nas śmiejąc się i dodając, że napewno się dogadamy... Co w sumie już się działo. Dogadywaliśmy się, ale chyba ze względu na Ela. Nie chcieliśmy cały czas się kłócić, jeśli mamy być we trójkę ze sobą a ostatnio zacząłem myśleć, że jeśli kogokolwiek innego oprócz demona miałbym wpuścić do łóżka to tylko Seikiego. Dawał mi bezpieczeństwo i wsparcie, czyli coś czego po prostu potrzebowałem już od kilku lat.
W końcu ponownie zasiedliśmy do przerwanego obiadu, zapytałem moją przyjaciółkę, chcąc  wiedzieć więcej na temat ich natury. Czy Mini była demonem i jak to w ogóle było...
- Ty też jesteś demonem? Skoro jesteście rodzeństwem.
- Nie... Ja jestem aniołem. Nasi rodzice są "mieszani" ojciec jest demonem a mama anielicą tak jak i my. Tata założył cukiernię bo kiedy El się urodził, chciał żebyśmy żyli normalnie i byli dobrzy. Wszystko dzięki naszej mamie. A teraz mój brat Was kocha i już jesteśmy o niego spokojni, że będzie wszystko dobrze.
Długo siedzieliśmy tak rozmawiając. Ja oczywiście dalej sie przekomarzałem z Seikim aż w końcu ten pocałował mnie, najpewniej by zamknąć mi usta. Jego wargi delikatnie pieściły moje a ja uśmiechnąłem się w jego usta i zaprosiłem go do środka. Blondyn objął mnie w tali i wsunął swój język. Przez chwilę bawiliśmy się tak, aż w końcu te usta zostały mi odebrane. Zamruczałem ciut niezadowolony.
- Jesteś słodki, ale zamknij pyszczek, bo Lucas się zdenerwuje. - Rzeczywiście coś mnie smyrało po ramieniu. Spojrzałem w tamtą stronę i zobaczyłem pająka wspinającego się do mojej szyi. Usmiechnąłem się, zastanawiając się, czy nasze zwierzę przypadkiem nie ma ochoty na pajęcze przytulanki.
- Chyba się stęsknił. Albo jest głodny. - Sei zdjął go z mojej ciała i zaniósł do terrarium, chcąc go nakarmić. W tym samym czasie El podjął temat
- Widać, że jesteście zakochani... Cieszę się bardzo. - Szepnął
- El... to nie tak... po prostu się tolerujemy... - Odparłem niedowierzając słowom demona
- E nie... Znam Seikiego... on nie zachowuje się tak tolerując kogoś... Ty też nie - Powiedziała anielica, uśmiechając się łagodnie. Miałem ochotę na przytulanki więc podszedłem do demona i pocałowałem go. Przy Mini, mógłby tu nawet przybyć sam papież a i tak całowałbym go, stęskniłem się niesamowicie. Zostałem posadzony na kolanach i otulony jego rękami. Całowaliśmy sie delikatnie i powolnie, rozkoszując się swoją bliskością. W końcu oderwaliśmy się od siebie, kończąc tę pieszczotę. Sei wrócił do kuchni proponując wszystkim kawę. Przystaliśmy na tę propozycje, jednak Mini postanowiła zostawić nas samych. Chyba odczytała atmosferę panującą wokół.
Kiedy się z nią pożegnaliśmy i zostaliśmy sami od razu zostałem zaatakowany przez ręce i usta moich mężczyzn. Uwielbiam to mówić. "Moi mężczyźni". Usta Ela zaatakowały moje a koszulka została podwinięta przez ciepłe dłonie Seikiego. Odchyliłem się chcąc byc bliżej blondyna i otarłem się pośladkami o jego krocze. On westchnął przeciągle liżąc moją szyję. W tym czasie demon oderwał się ode mnie i wziął mnie i zielonookiego za rękę, prowadząc do sypialni. Od razu wylądowaliśmy pozbywając się ubrań na łóżku, śmiejąc się i dotykając. El zawisł nad nami i spojrzał czule na nas obu.
- Dzisiaj się Wami zajmę, skarby moje. Wy tylko jęczcie i korzystajcie z przyjemności... I tak właśnie było. Demon zajmował się nami, pieszcząc sutki, liżąc i całując. Obaj byliśmy zachwyceni takimi zabiegami. W pewnym momencie poczułem rękę na swoim penisie a Sei jeknął przeciągle z przyjemności. Spojrzałem w dół. Męskość mojego kochanka została wessana w usta mojego drugiego kochanka i pieszczona zawzięcie. Jednak jego ręka nie została w tyle, dając mi wiele rozkoszy. Kilka ruchów i moje spragnione ciało doszło w prost w rękę demona, chwilę potem usłyszałem też jęk spełnienia Sekiego. El połknął wszystko i wypuścił nasze penisy.
- Alan podnieś się - Rzekł, a ja posłusznie spełniłem polecenie. Potem Sei też się podniósł i usadowił się za moimi plecami. - Przygotuj go Kochanie. - Szepnął i już po chwili sprawne i długie palce blondyna naślinione dotykały mojego wnętrza...
- Wypnij sie Skarbie. - Rzekł Seiki. Zrobiłem to i już po chwili czułem wielką przyjemność. Mój kochanek rozciągał mnie bardzo powoli i leniwie, w tym czasie moim penisem znów zajął się demon, całował również moje usta. Było mi bardzo dobrze. Jednak nie wiedziałem co czeka mnie chwilę później.
Kiedy byłem już dostatecznie rozciągnięty i chętny El kazał mi się usadowić tyłem do niego i wypiąć. Od razu zdecydowanie, lecz delikatnie za razem we mnie wszedł. Odczekał chwilkę i zaczął sie poruszać. W tym samym czasie Sei pieścił ręką mojego penisa, doprowadzając mnie do cudownego uczucia nieba na ziemi. Było mi już bardzo dobrze, wtedy demon powiedział coś do Seikiego, pomiędzy moimi jękami i westchnieniami, nie skupiałem się na słowach, nie obchodziły mnie. Jednak nagle poczułem mocne rozszerzanie w dolnych częściach i wtedy zrobiło się nie przyjemnie. Jęknąłem z bólu, próbując wyartykułować niezadowolenie. W końcu dopadło mnie rozdzierające uczucie pieczenia i krzyknąłem.
- Ci... - szepnął El. - Już po bólu. - Seiki był już we mnie i rozpychał moje na powrót zaciśnięte wnętrze. Oddychałem głęboko a blondyn chwycił mojego mięknącego już penisa. Kiedy przyzwyczaiłem się, nabiłem się na nich, dając znak że mogą kontynuować. Obaj pchnęli biodrami bardzo powoli i spokojnie, dając mi czas by przestało boleć. Z każdym pchnięciem było mi coraz przyjemniej. Po jakimś czasie nie byłem w stanie już się powstrzymać. Nigdy nie było mi tak cudownie. Ściśnięty pomiędzy dwoma namiętnymi ciałami, ocierających się o mnie i robiąc mi dobrze w środku. Nie potrafiłem się opanować i kiedy te gorące męskości na raz trafiły w moją prostatę prawie odleciałem i krzyknąłem z rozkoszy. Od tej pory krzyczałem za każdym pchnięciem, przyciągając do siebi Seikiego i wciskając się mocniej w Ela. Kilka pchnięć wystarczyło, bym znalazł się na skraju wrót do nieba i poczuć że latam by po sekundzie ... zrobiło się ciemno.
Obudziłem się jakiś czas później nie wiedząc co się stało. Obok mnie leżeli Seiki i El, ja byłem w środku. Bolało mnie między pośladkami, co przypomniało mi, że miałem bardzo dobry seks. Blondyn i czarnowłosy delikatnie mnie obejmowali i kiedy zobaczyli że jestem już świadomy, pocałowali mnie  w policzki. Po chwili usta demona pieściły moje a potem usta Seikiego. Czułem się bardzo dopieszczony ale tak bardzo zmęczony, że gdybym był nadal brudny od naszych soków to nie obchodziło by mnie to. Byliśmy tylko my.
- Ależ Twoje wnętrze było chętne. Cudownie nas zasysało. - Szepnął zielonooki
- Przestań... - Jeknąłem. - Zawstydzasz mnie. - Dodałem zarumieniony.
- Ha, powinieneś być z tego dumny. Tylko nasz... - Dodał El.
- Oh... odczepcie się... następnym razem tyłek Seikiego będzie tak eksploatowany...
- Nie dam się.. to Ty tu jesteś pasywny Kochanie... - Odrzekł z uśmiechem Sei
- Nie ma mowy... Ja też chcę Cię skosztować... - Odburknąłem
- Nie dam się.. nie dasz rady... - Roześmiał się
- Och, już przestańcie. Spać mi, Skarby moje. Kocham Was. - Rzekł w końcu El i zakmnął oczy
- Dobranoc, my Ciebie też kochamy... - Odrzekliśmy. Zamknąłem oczy i usłyszałem
- Kocham Cię Alan... -Jednak nie byłem w stanie rozróżnić czy to naprawdę zostało powiedzianę, czy tylko mi się zdawało...
Ranek miałbyć bardzo przyjemny, ale miałem się o tym dowiedzieć dopiero potem. Zapewne nie będę w stanie się ruszać.
Obudziło mnie pełne pieszczot szepczenie do ucha. Poznałem ten głos, Seiki. Szeptał coś bawiąc się moimi kosmykami. Odruchowo przeciągnąłem się i przytuliłem do niego, pochrapując smacznie.
- Nie... ruszaj się..,Jesteś wygodną podusią Sei... - Wymruczałem zaspany
- Czas wstawać, leniu jeden...
- To Wasza wina, nie mogę sie ruszyć... - Nadal wtulony pomyślałem o Elu. Ten chwilę potem pojawił się w pokoju.
- Śniadanie do łóżka, Skarby. - Odezwał się czule.
- Jak miło. W nocy moi mężczyźni zajęli się mną bardzo dobrze, a teraz jeden z nich daje mi śniadanie do łóżka. Oh, żyć nie umierać.
- Seiki też dostaje... nie zapominaj o mnie - Mruknął blondyn.
- Oh, o Tobie nigdy Kochanie. - Wypaliłem, jeszcze nie dokońca wybudzony.
- Też Cię kocham. - Odrzekł chłopak. W tym czasie El patrzył na nas czule i położył tacę na naszych nogach. Poczułem cudowny zapach kawy i tostów.
-Mrau... moje ulubione śniadanie. - Zamruczałem i szczęśliwy zająłem się swoją porcją... Oh, co za cudowny poranek. Z nimi... A Lucas... gdzie znowu łazi ten powsinoga? 

11 komentarzy:

  1. Super rozdział *-*
    Widać, że Seiki i Alan zbliżają się do siebie ^=^
    Że niby Mini jest anielicą i siostrą El'a? Zajefajnie xD. Pajączek Lucas - bez niego nie możesz się nigdzie wybrać xD Jestem ciekawa ich wspólnego mieszkania. Podejrzenia co do tego: 'Kocham Cię Alan...' mam pewne podejrzenia, aczkolwiek sprawdzę czy się spełnią, zanim je tutaj napiszę. Śniadanie do łóżka? Oj rozpieszczają Was hehe.

    Rozdział był cudny, mimo, iż nie betowany.
    Pozdrawiam i weny życzę~!
    Kimi~

    OdpowiedzUsuń
  2. A to był bardzo dobry rozdział i widać, że się starałaś. Jak się przyłożysz od razu widać efekty. Niewiele tutaj błędów i uczucia są ładnie opisane. Poza tym lubię pająka Lucasa, wprowadza sporo humoru. Alan najwyraźniej zaakceptował nowy układ w związku. ,,Moi mężczyźni" naprawdę słodko zabrzmiało.

    OdpowiedzUsuń
  3. Alan jest nieźle rozpieszczany. Tulanie, całowanie, śniadanie do łóżka i jeszcze taki pełen wrażeń seks. Po prostu żyć, nie umierać. Chociaż El i tak mnie irytuje na tą chwilę swoim istnieniem xD Są jakieś słodkie scenki z Alanem i Seiem, a potem wchodzi El i takie buuu :<
    No i Lucas... Z jednej strony go uwielbiam,a z drugiej niebotycznie brzydzę pająkiem ogólnie, a już zwłaszcza w charakterze zwierzątka domowego.Grunt, że mnie bawi.
    Pisaj dalej, bo ja chce już wiesz co xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Owwww *.* Słodkie.. Super ci to wyszło. Jak zawsze zaspokoiłaś mój zboczony umysł. Też chcę śniadanie do łóżka ;c .. Czekam na kolejną notkę ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam,
    wspaniały... zaskoczyłaś mnie tym, że Mini jest anielicą i siostrą Ela... Seiki i Alan się zaczynają dogadywać, Alan akceptuje obydwu i już nazywa ich „moi mężczyźni” El buduje dom i chce żeby wszyscy razem tam zamieszkali, no z Lucasem oczywiście... tan pajączek jest takim miłym dodatkiem....
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  6. Brak słów. Tak genialne, że aż za cudowne... Świetnie opisane. Bez betowania, godne podziwu. Widać, że się przyłożylaś.

    Weny życzę.

    Meggu~

    OdpowiedzUsuń
  7. Pajęcze przytulanki mnie rozwaliły. No robiły mnie w drobny mak xD. Konkretny tekst, prawie płakałam ze śmiechu. Lukas to fajne zwierzątko, które zamieszkam z naszą trójeczką.
    Mini okazała się siostrą Ela i zarazem anielicą? No tego, to ja się w życiu nie spodziewałam. A to taki ciekawy wątek noooo!
    Fajniej się zrobiło, kiedy Sei i Alan zaczeli się 'tolerować' - chociaż dla mnie, to oni na siebie lecą i się już kochają xD - ale skoro wg Alana to jest 'tolerowanie' to też chce się z kimś tak tolerować, o! xD.
    A seeeeeeksik?! No po prostu niebo! Coś pięknego! Trójkąciki są zabójcze, ale tak dwoje naraz w nim? To musiało być niezłe przeżycie, więc sie wcale nie dziwię, że Alan nie może się ruszać. Ale miał milą pobudkę i śniadanko do łóżka. No po prostu pieszczoch z niego i tyle. Hmmm, obietnica zrobienia z Seia dół, jest cholernie kusząca! Niech Sei będzie dołeeeeeeeeem, aż mnie korci by poczytać, jak Alan jest górą.. Kurcze, fajna sprawa ;). Musi być równość w związku chłopaków, że każdy musi być dołem - nawet El, chociaż jego to ciężko mi sobie wyobrazić - ale wszyscy to wszyscy... Mrrrrrrrrrrrrrauuuuuuuuuuuuuuuuu! xD.
    No proszę i nawet wspólne mieszkanko im się szykuje. Już nie będą okupować mieszkania Alana, tylko wyprowadzą się do nowej chałupki, którą zakupił El. Takim to dobrze noooooooo!
    Notka czad, czad ;* Czekam na więcej! Pisaj, pisaj, pisaj! ;*;*
    Kimi

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak więc.. Opo fajne. Choć wolę gdy akcja się wlecze i rośnie napięcie, to w sumie taka szybka akcja jak u ciebie też nieraz może być. Nie podobał mi się na początku pomysł z trójkątem, ale do tego rozdziału już zdążyłam przyzwyczaić się do tej myśli.
    Poraziło mnie natomiast słowo: dupcia. Nie wiem jak ty, ale ja jakoś nie wyobrażam sobie używania tego słowa podczas seksu trójki mężczyzn. Pasuje mi to bardziej do kobiety.
    No i co tu jeszcze dodać.. Ogólnie fajne, choć jak pisałam, akcja leci za szybko na moje standardy. Będę oczekiwać nast rozdziału. Mam nadzieję, że nie potrwa to długo.
    Pozdro i duuuuuuuuuuuuuuużo weny! :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Zostałaś nominowana prze zemnie do Liebster Award. Szczegóły u mnie na blogu.

    Meggu~

    OdpowiedzUsuń
  10. Nominowałam cię do The "Versatile Blogger Award"
    Więcej info na: http://nancyboyyaoi.blogspot.com/2013/07/the-versatile-blogger-award.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Mini anielica? No ładnie ^^
    Wątek z pająkiem jest świetny, potrafi poprawić humor.
    Czekam na więcej!
    Piszesz super, a Alan z Sei są niezwykle uroczy, mimo, że wcześniej byli takimi wrogami. To tylko jeszcze bardziej przyciąga uwagę. ;3

    OdpowiedzUsuń